Błękitni Stargard - strona nieoficjalna

Błękitni pokonują w derbowym pojedynku Polski Cukier Kluczevię 2:0.

W Stargardzie po 14 latach ujrzeliśmy kolejne derby. Na meczu zjawiło się wielu kibiców. Przed rozpoczęciem spotkania na boisko wyszli prezesi Robert Gajda oraz Krystian Domowicz. Wręczyli oni drobne upominki dwóm obecnym zawodnikom Kluczevii Michałowi Magnuskiemu oraz Markowi Ufnalowi w ramach podziękowania za wieloletnie reprezentowanie barw Błękitnych.

Jeśli chodzi o samą grę to od początku meczu dłużej przy piłce utrzymywali się Błękitni. To jednak nie przełożyło się na sytuacje bramkowe. W pierwszej połowie to goście mieli więcej dogodnych okazji. Już w 6 minucie dobrym strzałem zza pola karnego popisał się Grzegorz Magnuski, jednak dobrze dysponowany w tym meczu Domink Sasiak sparował ten strzał za linię końcową. Swoje sytuacje mieli jeszcze Michał Magnuski oraz Łukasz Rdzeń. W tych strzałach zabrakło jednak skuteczności. Błękitni zaczęli stwarzać sobie dogodne sytuacje dopiero po przerwie. W 51 minucie sędzia odgwizdał rzut karny po faulu Szczepana Popko na Adrianie Kwiatkowskim. Do piłki podszedł Damian Niedojad, który minimalnie nie trafił w bramkę. To nie był jego najlepszy występ. Swoich szans szukali jeszcze Konrad Prawucki oraz Jakub Świder, jednak z ich strzałami dobrze radził sobie Marek Ufnal. Gol padł jednak kilka minut później. Kacper Friska strzelił z okolicy pola karnego, Ufnal sparował piłkę na słupek, ta odbiła się w kierunku bramki i z najbliższej odległości wbił ją Adrian Kwiatkowski. Goście szukali wyrównania. Bliski był Michał Magnuski, który w 60 minucie minimalnie chybił z rzutu wolnego, a 20 minut później jego strzał zza pola karnego świetnie wybronił Sasiak. Gol ustalający wynik spotkania padł w doliczonym czasie gry. Sam na sam z Ufnalem wyszli Kwiatkowski i wpuszczony w 70 minucie Marcin Rajch. Adrian wyłożył piłkę do pustej bramki Rajchowi, a ten bez większych problemów umieścił ją w siatce.

Kluczevia mimo porażki pokazała dobry futbol jednak zabrakło im skuteczności. Życzymy im zdobycia pierwszych punktów i utrzymania w lidze bo z pewnością na to zasługują. Błękitni zagrali dziś bardziej wyrachowanie. Mimo mniejszej ilości sytuacji, dłużej utrzymywali się przy piłce i byli po prostu bardziej skuteczni. 

Kolejne spotkanie Błękitni rozegrają również na własnym stadionie. W sobotę 4 września o godzinie 13:00 zmierzą się z Bałtykiem Gdynia.